Jakoś nigdy nie miałam przekonania do okrągłych karczków –
niestety, w przypadku damy o hm… tradycyjnej budowie ciała, koncentryczny
kształt rozchodzący się od linii dekoltu nieodmiennie sprawia wrażenie piątego
podbródka. Tudzież biustu wyrastającego prosto z szyi.
Odrzucałam więc en masse wszystkie wzory, które w opisie
miały „circular yoke”.
Poszukując jednak wzoru na prosty bezrękawnik dla córki (jak
dotąd wszystkie bezrękawniki robiłam w formie reglanu, żeby nic nie zszywać, ale
nie chciało mi się odpalać tabelki samoliczącej Intensywnie Kreatywnej i
szukałam gotowca), trafiłam na Ruffled summer top:
Wzór mnie zachwycił,
a okrągły karczek okazuje się bardzo wdzięcznym rozwiązaniem w dzianinach dla
dzieci – żadne buły pod pachami i nad/pod biustem się nie tworzą.
Postanowiłam jednak zmodyfikować wykończenie. Jako że
wszelkie ozdobniki, falbanki i fikuśne wykończenie są tym, co najszybciej się
„starzeje”, a ja lubię modele ponadczasowe i nie ulegające zniemodnieniu,
falbanki przy rękawach i na dole zastąpiłam zwykłym ściągaczem.
Bezrękawnik zrobiłam z włóczki pozyskanej z jakiegoś
lumpkowego szalika, ciekawego w kolorystyce, bezbrzeżnie nudnego w sekwencji
szerokich pasków. Zmieniałam kolor co kilka rzędów, a uznanie strony lewej za
prawą dodatkowo podkreśliło sekwencję paseczków .
W ogóle często wybieram oczka lewe jako stronę prawą – lubię
ten „tkany” efekt, jaki dają lewe oczka, zwłaszcza przy wielokolorowych
włóczkach.
Na dole oczywiście filcowa metka osobista właścicielki J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz